czwartek, 6 lutego 2014

WPISY Z NOTATNIKA - październik 1976


2 października
Spotkanie młodzieży z profesorem dr Włodzimierzem Kowalskim z Warszawy z inicjatywy jego krewnego - imiennika mieszkającego w naszym mieście. Wy6bitny historyk
specjalizujący się w dziejach II wojny światowej, autor wielu książek /zostawił kilka z nich
z odręczną dedykacją dla szkoły w zbiorach Izby Pamięci/ przybliżył naszym wychowankom
czas polskiego osadnictwa na Ziemiach Zachodnich, sięgając również do wydarzeń lokalnych, o które pytali najczęściej słuchacze. Młodzi poszukują okruchów wiedzy o przeszłości swojej ‘małej Ojczyzny’, z którą są związani emocjonalnie, a naszą rolą jest być przewodnikiem po pięknej krainie lat dziecinnych, wpajać miłość do rodzinnego gniazda, miejsca urodzenia, bo tu już nawet kamienie mówią po polsku.
Ciekawy wpis pozostawił Profesor w szkolnej kronice:
‘Zawsze ze wzruszeniem wracam do Bolesławca. Byłem tu w kwietniu 1946 roku.
Jest to jedno z najpiękniejszych miast nie tylko w Polsce.
Niech uczniowie tej szkoły pamiętają imiona tych, których pierwsze litery złożyły się
na nazwę miasta’.
Wł. Kowalski

2 października
W spotkaniu z okazji święta Milicji Obywatelskiej biorą udział Komendant Powiatowy mjr. Stanisław Bryndza i jego zastępca Kpt. Krystian Chruściński.
8 października
Mamy 2 laureatów konkursu plastycznego w Jeleniej Górze /szczebel wojewódzki/;

  • Dariusza Zawadę
  • Janusza Czarnieckiego
Laury za staranne przygotowanie do rywalizacji z najbardziej uzdolnioną plastycznie młodzieżą z regionu należą się ambitnej nauczycielce Reginie Kasprzyckiej.

Październik 1976
Tygodniowy rejs młodych jungów z naszej szkoły na pokładzie żaglowca - legendy ‘Zawisza Czarny’ - tego jeszcze nie było w historii grodu nad Bobrem ! Dobrym duchem opiekuńczym morskiej podróży była opiekunka 36-osobowej klasy ‘marynarzy’ Danuta Molenda. To wielka nagroda i niepowtarzalna przygoda życia wychowanków, o której będą mogli opowiadać nawet wnukom …
12 października
Święto Wojska Polskiego. Dużo zawdzięczamy ludziom  w zielonych mundurach, stąd bogaty program wizyt i uroczystości, autentyczne wyrazy sympatii i wdzięczności wyrażone
wiązankami kwiatów, dyplomami, szkolnymi odznakami i pamiątkowymi chustami. Przyjaźń zobowiązuje. Nie zapominamy o listach gratulacyjnych do MON i Śląskiego Okręgu Wojskowego, a także komandosach w błękitnych hełmach ONZ w Afryce.

Gościmy Prokuratora Rejonowego mgr Wojciecha Sobiecha. W kronice pozostaje lakoniczny, ale wiele mówiący wpis:
Pełen uznania dla twórczej działalności nauczycieli i uczniów.’

Październik 1976

       Rozbudowa    szkoły

Finał długotrwałych zabiegów organizacyjnych i koordynacyjnych związanych z powiększeniem powierzchni użytkowej zbyt ciasnej dla ponad tysiąca uczniów Tysiąclatki. Wykorzystałem fortele w stylu powieściowego Zagłoby, decydując się na realizację pozornie utopijnego marzenia rozbudowy szkoły bez pieniędzy. A jednak i to wielkie marzenie udało się urzeczywistnić, co opiszę dokładniej w oddzielnym rozdziale. W tym miejscu wymienię tylko nazwisko kolegi dyrektora lubańskiej szkoły nr 4, który przeniósł ‘swoją’ kolonię letnią do gmachu bolesławieckiej ‘Ósemki’. To był prapoczątek cennej inicjatywy. Trzeba uwiecznić to nazwisko: Zdzisław Kinecki.
Efekt końcowy to konkretna decyzja pod nazwą modernizacja i rozbudowa szkoły. Wcześniej cudem udało mi się opracować kompleksową i szczegółową dokumentację na koszt organizatora kolonii z Wrocławia /Spółdzielnia Inwalidów/ z uwzględnieniem nietypowych rozwiązań wnętrza /trzeba było zakamuflować rzeczywiste wykorzystanie pomieszczeń dla innych niż w projekcie funkcji, m.in. ukryć mniejszą salę gimnastyczną, drugą z kolei, bo jedna już funkcjonowała, albo umieścić w gmachu wielką aulę wykorzystywaną na liczne uroczystości/. Takich ‘luksusów’ miejscowe szkoły nie miały i nie podejmowały nawet prób zmiany istniejącej sytuacji.
Dokumentacja została przyjęta, wykonawcą zostało Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Budownictwa Komunalnego w Lwówku Śląskim, zaplanowano Środki finansowe na rok 1977, ale już jesienią mają rozpocząć się ‘wykopki’ - pierwsze prace ziemne z użyciem ciężkiego sprzętu. Miód zaczął kapać na serce …
Oczyma wyobraźni widziałem już przyszły basen kąpielowy za salą gimnastyczną i piękny ogród botaniczny - oranżerię pod szkłem, pracownię biologiczną z prawdziwego zdarzenia do ćwiczeń praktycznych z roślinami. To byłaby wzorcowa szkoła 10 - letnia wyprzedzająca siermiężną współczesność.
Zaczynał się nowy rozdział historii Tysiąclatki z nr 8 w herbowej tarczy.

Październik 1976
Morskiej przygody - ciąg dalszy.
Przybywa kolejna porcja eksponatów muzealnych
z Helu, dar z ‘Kogi’, który zorganizował Edmund Szoszorowski. Jest to okazała kotwica, kamizelki ratunkowe, ratunkowe koła wycofane z eksploatacji, pławy, chronometry ze statków rybackich i handlowych, przyrządy nawigacyjne. Wyjątkowo cenne pomoce naukowe w krzewieniu wiedzy o morzu.
Piaszczysty Hel ma dla nas rangę niewyczerpalnej kopalni osobliwości, pogłębia
przymierze z Neptunem. W zamian za serce budujemy na placu apelowym pomnik Bohaterskich Obrońców Helu, wystąpiliśmy do Rady Miasta o nazwanie jednego z trzech parków imieniem Obrońców Helu i nazwanie tak jednej z ulic, takie samo imię przyjmie
jedna z drużyn naszego Szczepu ZHP im. Polskich Linii Oceanicznych. Ale i na tym nie
kończą się nasze inicjatywy, będą dalsze.
Październik 1976
Prezes miejscowej ‘Ceramiki Artystycznej’ przekazał szkole bogatą kolekcję produkowanej w zakładzie dekoracyjnej kamionki z typowym dla tradycji lokalnej zdobnictwem w kobaltowym kolorycie. Wystawiliśmy te piękne dzieła sztuki w dwóch olbrzymich gablotach na korytarzu. Rozważam możliwość utworzenia odrębnego Muzeum Ceramiki w jednej z klas.
13 października
Jedziemy do Jeleniej Góry z nauczycielką Danutą Molenda po odbiór nagród Kuratora Oświaty i Wychowania, a pani Danusia otrzymuje dodatkowo Złotą Odznakę Szkolnej Kasy Oszczędności jako jedyny pedagog w województwie. To wyróżnik i zasada w pracy naszego zespołu pedagogicznego ; jeśli coś czynimy, za coś jesteśmy odpowiedzialni - wykonujemy to w optymalnym wymiarze, na miarę naszego talentu i wszystkich sił bez pytania o zapłatę i nagrodę. Wysiłek  na pewno zostanie doceniony.
Odwiedzają nas zaprzyjaźnieni goście z Pirny /NRD/.
Okazja do bliższego poznania, pogłębienia współpracy, wymiany doświadczeń, wyrwania się z myślowego zaścianka, poszerzenia wiedzy o świecie i wspólnej Europie.
Wartki rytm wydarzeń staje się zwyczajną codziennością, odczuwam brak czasu na racjonalny wypoczynek, stan permanentnej gotowości na nowe wyzwania. Ciekawe, że każde nowe wydarzenie prowokuje cały ciąg kolejnych zdarzeń i faktów wzbogacających pracę szkoły. To już szaleńczy i zachłanny pęd ku nieznanej przyszłości w oparciu o bezinteresowną ludzką życzliwość i akceptacji dla idei nowatorstwa. Wszystkie drzwi odmykają się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Ale to temat do filozoficznych uogólnień, na które przyjdzie czas w końcówce opracowania. Ciągle płyniemy na fali optymizmu i radości ze zbiorowego sukcesu. Przebiliśmy skorupę apatii, niemożności, niechęci  i zawiści, chociaż nie jest to żegluga bez przeszkód i zdradliwych skał czy raf.
Finis opus corona ? Raczej cogito ergo sum. Myślę, więc jestem.
15 października
W kilka dni po święcie Wojska Polskiego i Dniu Edukacji Narodowej, ale niejako  
w połączeniu z tymi datami i udziałem w uroczystości tych dwóch zawodowych środowisk -
odsłaniamy Pomnik Bohaterskich Obrońców Helu, otwieramy Salę Białych Orłów, odbywa
się przyrzeczenie harcerskie 40 młodych ludzi skupionych w drużynie, której nadane zostaje imię Obrońców Helu. Mamy na miejscu licznych gości z Wybrzeża, odczuwa się w całym mieście poszum bałtyckiej fali. Dotrzymujemy słowa w każdym momencie i z tego faktu mamy prawo być dumni.
Z okazji Dnia Nauczyciela - święta Edukacji Narodowej otrzymaliśmy telegraficzne życzenia z oceanu od Teofila Grydyka oraz telegram  od Wiceministra Oświaty i Wychowania gen. dyw. Zygmunta Huszczy. To jednak było wielkie święto i ważne wydarzenie w skali miasta. Dodajmy jeszcze zmodyfikowanie wnętrza Izby Pamięci, w której już nie mieszczą się wszystkie eksponaty.
20 października
Ćwiczenia wojskowe ‘Tarcza 76’ wzbogacają cenne zbiory muzealne szkoły o gadżety i proporczyki oraz miniaturę działa ofiarowane przez uczestników ćwiczeń, które przekazują do zbiorów po zwiedzeniu IPN i szkoły.
21 - 23 października
Wizyta delegacji szkoły w Pirnie /NRD. Autokarowa wycieczka z udziałem 40 osób.
Odkrywamy nowe miejsca w urokliwej Saksonii, zwiedzamy też Drezno.
Zawsze zachwycamy się niekłamaną urodą Saksonii. Atmosfera i przeżycia bajkowe... Nawet niepełna znajomość niemieckiego języka nie przeszkadza w porozumieniu się. Wracamy syci wrażeń.
22 października
Napłynęła lawina kilkuset listów od żołnierzy z Bliskiego Wschodu, piękne kolorowe pocztówki, ciepłe słowa, ciekawe opisy wojskowej służby na co dzień. To inicjatywa  Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej  JW 55 - 77 A  z warszawskim adresem kodowym 00 - 908. Przepisuję ze stempla na kopertach, więc chyba nie jest to ujawnienie tajemnicy wojskowej ?
24 października 1976
Godz. 11:35 - audycja radiowa  ‘Błękitna Sztafeta’ w I programie Polskiego Radia o naszej szkole i ciekawszych wydarzeniach. Czy nie za dużo tych pochwał ?
27 października
Wizyta nauczycieli i pedagogów z Lubania. Ciepłe przyjęcie, wspólne zwiedzanie i fachowa wymiana poglądów, głównie na temat perspektyw nowej 10 - latki.
Otrzymujemy korespondencję z Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego
na temat Izby Pamięci i efektów edukacji patriotyczno - obywatelskiej z akceptacją naszych pomysłów oraz form i metod działania. Przy okazji dowiadujemy się o pracy wychowawczej w wojsku. Nie tylko karabin i strzelanie liczą się w wyszkoleniu żołnierza, to już inna epoka…
Dyrektor PLO w Gdyni przysyła serdeczny list z podziękowaniem za szkolny medal
‘Primi inter Pares’. Jeszcze nie wie o innych formach naszej wdzięczności, bo w pełni na nie zasłużył. To mądry, dobry, życzliwy człowiek, wyjątkowo otwarty dla naszej Tysiąclatki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz