piątek, 25 kwietnia 2014

Lata osiemdziesiąte - rok 1987


10 grudnia 1987 r.

Wojsko w szkole gości niemal codziennie
Kiedy przepisywałem z ocalałych - chyba cudem - niektórych grubych tomów kroniki szkolnej “Ósemki” najważniejsze fakty i opis wydarzeń / podziękowanie za udostępnienie klucza do skarbca przez Panią Dyrektor Irenę Sikora Kołodyńską przez kilka miesięcy / - nie wszystko udało się odnaleźć, nie wyłączając najcenniejszej dokumentacji uporządkowanej archiwalnie w Sali Tradycji Szkoły utworzonej przy auli stanowiącej niejako serce Tysiąclatki i prawdziwą perłę kumulującą urodę szkoły zamkniętą w przepięknej marmurowej czerwonej w kolorycie boazerii i ogromnej ścianie fresków ilustrujących dzieje ojczystego godła - Białego Orła od czasów piastowskich po współczesność. Dodatkowo ścianę czołową zdobiły dwa Orły - państwowy i żołnierski, wykute w miedzi w pracowni artystycznej Śląskiego Okręgu Wojskowego we Wrocławiu.

Piękna aula zniewalała swoją bezsporną urodą, mieściła ponadto galerię - imponujący zbiór około 30 historycznych już sztandarów zawieszonych na drzewcach umocowanych w drewnianych herbowych tarczach wraz z tabliczkami informacyjnymi zawierającymi podstawowe dane o eksponatach. Synteza ogromnego dorobku szkoły, który został - niestety - bezpowrotnie w większości zmarnowany. Dziś trudno szukać urody auli - kolorowej malarsko-architektonicznej bombonierki i nie jest to wina dzisiejszego kierownictwa nowej, innej placówki oświatowej - Miejskiego Zespołu Szkół Nr 3 - Gimnazjum Samorządowego i Szkoły Podstawowej Nr 2 z klasami integracyjnymi.

Sprawcy zagłady dorobku i tradycji “szkoły innej niż wszystkie” - jak pisali dziennikarze - pozostają anonimowi.

Pod grudniową datą znajduje się informacja o liście z gratulacjami z okazji 70 - lecia Rewolucji Październikowej skierowanym przez szkołę do pierwszego w dziejach ZSRR Prezydenta Michaiła Gorbaczowa oraz dołączonych do niego szkolnych medalach.

Wielki mąż stanu i twórca słynnej w świecie “pierestrojki” zrewanżował się w odpowiedzi nie tylko listem, ale i bogatym zbiorem fotografii z odręczną dedykacją, które przywiózł do szkoły Konsul Generalny ZSRR Jurij Aleksiejew. Cytuję treść notatki prasowej mojego autorstwa, która ukazała się we wrocławskiej “Gazecie Robotniczej” :
Order Uśmiechu często gości w szkole

‘ Fotografie z dedykacją od Michaiła Gorbaczowa. Konsul ZSRR w bolesławieckiej “8”. W sobotę 30 września 1987 roku konsul Jurij Aleksiejew z Konsulatu Generalnego ZSRR w Poznaniu był gościem Szkoły Podstawowej Nr 8 im. Bojowników o Wolność i Demokrację w Bolesławcu. Przywiózł nauczycielom i młodzieży historyczną już fotografię - ogromnego formatu - radzieckiego przywódcy z pobytu w Polsce wraz z odręczną dedykacją Michaiła Gorbaczowa adresowaną do szkolnej społeczności Tysiąclatki. Tekst brzmi :

“Drodzy Przyjaciele!

Dziękujemy Wam za serdeczne życzenia. Przyjmijcie ode mnie słowa wdzięczności za Wasz wkład za najcenniejsze osiągnięcie naszych narodów - przyjażń radziecko - polską”.

Dodajmy, ze to uczniowie “Ósemki” wystąpili z wnioskiem do Kapituły “Orderu Uśmiechu” w Warszawie o wyróżnienie Michaiła Gorbaczowa tym odznaczeniem.

Konsul ZSRR dokonał uroczystego odsłonięcia tablicy pamiątkowej z okazji 25 - lecia pracy pedagogicznej placówki oświatowej, która obok edukacji internacjonalistycznej eksponuje na co dzień wychowanie patriotyczne, morskie i estetyczne. Trzej związani ze szkołą byli działacze ruchu młodzieżowego : Bogdan Kopeć, Marek Snopek i Piotr Gwardecki otrzymali odznaczenia im. J. Krasickiego.

Po zwiedzeniu szkoły gosć obejrzał występ artystyczny szkolnego zespołu wokalno - muzycznego “Muszelki”. /PS/

Ale 10 grudnia 1987 roku szkoła gościła pierwszego w hierarchii ważności Ambasadora ZSRR w Warszawie Włodzimierza Browikowa i polskiego Ministra Edukacji Narodowej Henryka Bednarskiego. Tego dnia otrzymaliśmy odpowiedż Prezydenta ZSRR na nasz list i zbiór wielkich fotografii w kolorze ilustrujących pobyt dostojnego gościa w naszym kraju w asyście gen. Wojciecha Jaruzelskiego, naszego pierwszego powojennego Prezydenta.Było to głośne medialnie wydarzenie, szczególnie eksponowane przez Polskie Radio /pierwsza wiadomość dnia powtarzana w każdym dzienniku programu I / i

TV. Szkoła wystąpiła z wnioskiem o “Order Uśmiechu” do warszawskiej kapituły dla Michaiła Gorbaczowa, który został mu wręczony w Krakowie jako pierwszy raz nadany “Medal Wielki Orderu Uśmiechu” w czasie wakacji. Niestety - bez naszego udziału, chociaż z naszej inicjatywy. Wysłaliśmy jedynie ozdobny telegram z serdecznymi gratulacjami. Naszą absencję odczuliśmy jako nietakt, “Orderem Uśmiechu” w Wiedniu udekorowany został bez naszego udziału,także Sekretarz Generalny ONZ’ za to w obecności dzieci warszawskich. Dawno temu Polska słynęła z wysokiego poziomu kultury. Ale już nie w wieku XX czy współcześnie. Po drodze do hedonistycznej wolności gdzieś utraciliśmy dobre maniery, a szkoda. Kiedy zwróciłem - poprzez prasę - krytyczną uwagę Kapitule “Orderu Uśmiechu” na popełniony nietakt wobec dziecięcej szkolnej społecznościi - obrażono się na mnie. Jakoś to przeżyłem. Ale mnie naprawdę szkoda było tylko dzieci i sprawionego im zawodu przez ludzi dorosłych, którzy podejmowali decyzje w ich imieniu. Decyzje bardzo ważne w świadomości młodego człowieka.

Michaiłowi Gorbaczowowi szkoła nadała jeszcze jedno oryginalne wyróżnienie -
szkolny Order Tysiąca Serc, pięknie wyrzeźbioną drewnianą plakietkę z dekoracyjnym kwiatowym ornamentem i stosownym napisem, a na awersie z herbem miasta i nazwą szkoły. To jedyne takie artystycznie wykonane odznaczenie w formie powiększonego medalu w oszklonej gablocie.Szerzej o dekorowaniu wybitnych mężów stanu przez szkołę pisał red.L. Miller w “Słowie Polskim” Nr 288.

piątek, 18 kwietnia 2014

Laury spoza Bolesławca


Rok 1977.
18 kwietnia.
Udaje się mnie wywalczyć aż 6  kolejnych medali 200 - lecia Komisji Edukacji Narodowej dla Bolesławca /w sumie aż 10 do tej pory/. Aż trudno w to uwierzyć. Mam w tym określony cel w działaniu pro publico bono /sam takiego medalu nie otrzymałem jako dyrektor szkoły i wcale mnie to nie martwi/. Najlepiej moją postawę scharakteryzował prezes Spółdzielni Rzemieślniczej Wielobranżowej Edward Sobczyński, któremu wręczałem w imieniu Zarządu Głównego TPD medal im. Henryka Jordana :
          - A ty gdzie masz swój medal Jordana ? Nie masz jeszcze ? To pierwszy taki znany mi przypadek, przecież w naszych czasach każdy najpierw garnie dla siebie, innym pozostawiając to, co ma na zbyciu…
          Tu się nie zgadzam z filozofią mojego zmarłego już dawno przyjaciela. Nie przeceniam symbolicznych błyskotek, akceptuję zdecydowanie świat prawdziwych wartości, nawet jeśli są trudne do nazwania czy zdefiniowania. Jeśli- przyjaźń, to na całe
życie, jeśli miłość to do grobowej deski, jeśli zaufanie to na zawsze, ale po zjedzeniu razem beczki soli, po wielu próbach pokonania przeciwności. Nie jest to co prawda szczyt mądrości, ale rys charakterologiczny własnej osobowości z przemożną preferencją sfery emocjonalnej. Mój wewnętrzny intymny świat może dlatego był i jest przebogaty. Z dominantą altruizmu, empatii, oceanu ciepłych uczuć, które pozwalają żyć godnie, z szacunkiem dla uczciwości, honoru, dumy, odpowiedzialności za słowa i czyny, chociaż są to pojęcia starej daty, dla wielu wręcz  obce, spleśniałe. Z szacunkiem dla innych ludzi, zwłaszcza słabych, skrzywdzonych przez los, z życzliwym uśmiechem dla zewnętrznego świata, z wiarą - nawet naiwną, że ludzie w gruncie rzeczy są dobrzy. Żyć w zgodzie z własnym sumieniem - to jest największy sens istnienia i klucz otwierający bramy urody trwania na życiowej ścieżce z godnością i radością.
          Odkryłem dostęp do przyjaznego medalowego źródła, które utrwaliło sponsoring
zakładów i  instytucji sprawujących mecenat społeczny nad szkołą, stąd moja pełna satysfakcja. Oto lista laureatów resortowego odznaczenia :
          = Profesor Tibor Csorba z Warszawy,
          = Ryszard Awłasewicz, dyrektor “Vitrocerminu’’
          = Tadeusz Płonka - nauczyciel geografii w Boguszowie - Gorcach,
          = Wiktor Woźniak - dyrektor DZPW w Wałbrzychu,
          = Edmund Szoszorowski - ‘Koga’ w Helu,
          = Zygmunt Wydrych - współtwórca wystroju wnętrza szkoły, budowniczy pomników.


         19 kwietnia 1977.
         Zarząd Główny Związku Polskich Artystów Plastyków w Krakowie zaprasza szkołę do udziału w XV Walnym Zjeżdzie Delegatów /łączy się to z przyznaniem “Ósemce” medalu
“Mecenas Sztuki”/.


         21 kwietnia.
         Odwiedza szkołę p. Zielińska z Biura Wystaw Artystycznych w Jeleniej Górze, z którego co miesiąc otrzymujemy nowe obrazy do wystawy obrazów w galerii na II piętrze
korytarza /I piętro zajmuje stała ekspozycja im. prof. Tibora Csorby/. Współpraca układa się nam wzorowo, stąd dużo ciepła i sympatii w toku urzędowego spotkania. Dodam tylko, że po każdej nowej ekspozycji i wernisażu do szkoły trafia przynajmniej jeden z wystawionych przez artystów obrazów. W tym zakresie wypracowaliśmy skuteczną, emocjonalną i estetyczną metodykę działania. Wcześniej zawsze obecni byli na uroczystym otwarciu wystawy autorzy dzieł malarskich, których podejmowaliśmy zgodnie z naszym gościnnym rytuałem, który otwierał serca i hojność gości.


        = Kontakty korespondencyjne z polskimi komandosami na Bliskim Wschodzie.
        = Wspólna konferencja nauczycieli naszej szkoły i szkoły nr 2 na temat “Wychowanie w szkole środowiskowej otwartej” połączone ze zwiedzaniem naszej placówki oświatowej. Przełamanie lodów : do tej pory raczej nie dostrzegano naszej innowacyjności.
       = List ze szkoły w Rychtalu. Dużo słów, mało treści.
       = Wrastamy mocno w lokalne środowisko /realizacja modnej idei “szkoły środowiskowej”/, zacieśniamy wzajemne kontakty : bierzemy udział w święcie patronackiego Oddziału PKS, z pomocą finansową śpieszy Spółdzielnia Rzemieślnicza Wielobranżowa, pomaga “Vitrocermin”.
23 kwietnia.
Dekoracja szkolnego sztandaru medalem /złotym/ ‘Za zasługi dla ZBoWiD”. Wieczór wspomnień 23 byłych więźniów niemieckich obozów zagłady. Młodzież przygotowała montaż wokalno - słowno - muzyczny, a Z. Wydrych okolicznościowy plakat. Świetna okazja do wręczenia medali 200-lecia KEN dyrektorowi ‘Vitrocerminu’ R. Awłasewiczowi i naszemu nadwornemu malarzowi Z. Wydrychowi.
         Dostojni goście, wśród nich generał pilot Julian Paździor z Jeleniej Góry, z podziwem oglądali dekoracyjną kratę w holu przed Izbą Pamięci oraz budowę pominika
Obrońców Helu.

         = Drużyna chłopców pod opieką Stanisława Merdasa zdobywa wicemistrzostwo
woj. Jeleniogórskiego w piłce nożnej.

         24 kwietnia.
         Nasz niezawodny przyjaciel i mistrz malarski prof. Tibor Csorba w sympatycznym liście informuje o przygotowanej przez siebie kolekcji 10 obrazów /akwarel/ do odbioru
w stolicy. Przybędzie kolekcja prawdziwych malarskich perełek w darze od ‘wujka Tibora’,
który jeszcze nie wie o mojej niespodziance dla niego - medalu Komisji Edukacji Narodowej, który zawiozę niebawem do Warszawy. To symboliczny wyraz naszej wdzięczności i uznania, sympatii i szacunku.
        30 kwietnia 1977.
        Barwy sukcesu w oczach uczennicy klasy VIII a, Bogny Mizgalskiej, wpis do kroniki
szkolnej. Cytuję w całości :
       “W konkursie ogłoszonym przez redakcję tygodnika “Żołnierz Polski” pod hasłem
“Tradycja i Współczesność” na Izby Pamięci Narodowej o największym dorobku - nasza
szkoła zdobyła I miejsce w Polsce i główną nagrodę.30 kwietnia wraz z panem dyrektorem
w Warszawie uczestniczyłam w podsumowaniu wyników konkursu.
        W redakcji “Żołnierza Polskiego” spotkaliśmy się z miłą i serdeczną atmosferą.
        O godz.12 odbyło się spotkanie wszystkich laureatów z Ministrem Oświaty i Wychowania Jerzym Kuberskim. Pan Minister podzielił się z wszystkimi obecnymi refleksjami na temat patriotycznego wychowania młodzieży i w ten sposób wychowania młodzieży i dzieci w duchu miłości do Ojczyzny.
       ‘Bo Ojczyzna to jest tam, gdzie by się chciało umierać”.
       PS. Dopisałem własny komentarz do tego krótkiego sprawozdania :
‘Ale dla Ojczyzny trzeba przede wszystkim żyć i pracować i to jest trudniejsze i piękniejsze, godne”.
      “Trybuna Ludu”, dziennik ogólnopolski nr 101 z datą 30 kwietnia 1977 roku umieszcza oryginalną pochwałę poetycką szkolnych muzeów poprzez komplementowanie naszej szkoły. Ciekawe, że ten oczywisty dla nas fakt ma znamiona odkrywczego nowatorstwa. Autorka swoistego panegiryku to znana poetka Wanda Chotomska, która już odwiedzała gród nad Bobrem.



       4 maja 1977.
       Sympatyczna wizyta redaktorki harcerskiego czasopisma “Świat Młodych” Ewy Bielskiej z zapowiedzią I miejsca w konkursie “Azymut - Węgiel”. Swój świat utrwaliła
wpisaną dedykacją :
      “Cieszę się, że szkoła Nr 8 pozostanie w mojej pamięci miejscem, w którym historii
można dotknąć”.                                    W imieniu ‘Świata Młodych”
                                                                  Ewa Bielska
       30 kwietnia.
       Ogłoszenie listy 132 uczniów, którzy w pochodzie 1 - Majowym pójdą udekorowani
biało-czerwonymi szarfami na galowych mundurkach. To najlepsi wychowankowie, duma
i chluba szkoły, laureaci konkursów, wybitni sportowcy, przedstawiciele Samorządu Uczniowskiego, prawdziwi społecznicy śpieszący z pomocą innym w potrzebie, młodzi obywatele. Chociaż nie przepadaliśmy za pochodami, ale barwny korowód zawsze zwracał uwagę swoją urodą i odrębnością.


       = Anonimowy  wpis do księgi pamiątkowej :
‘Uśmiech dziecka jest najpiękniejszym uśmiechem świata”. Kłania się tu Stary Doktor Janusz Korczak, ale dlaczego autor nie wzbogacił choćby własnymi inicjałami tej trafnej
myśli ? Akurat otrzymałem odznaczenie dzieci “Szkarłatna Róża” i noszę je w klapie garnituru na co dzień. Żadne tam krzyże zasługi czy “dorosłe” ordery, najważniejsze są uczucia dzieci w ich i mojej szkole. Wiem, że mnie akceptują i cenią, to właśnie mogę nazwać spełnieniem w pracy zawodowej, która niepostrzeżenie przerodziła się w misję
społeczną i życiową pasję. Daleko mi do Korczaka, ale chyba go rozszyfrowałem i coraz
lepiej rozumiem i podziwiam.
        4 maja.
        Redaktor Naczelny “Gazety Robotniczej” poseł na Sejm RP Zdzisław Balicki i red. Krystyna Tyszkowska otrzymują szkolne medale PiP. Odpowiadają pisemnym podziękowaniem i zapowiedzią dalszych przyjaznych kontaktów z naszą Tysiąclatką i miastem słynącym z ceramiki.
         5 maja 1977.
         W konkursie Klubu Otwartych Szkół zajmujemy I miejsce w mieście, wyprzedzamy miejscową SP nr 2.Urzędowe uzasadnienie decyzji jury :
        “... za bogactwo stosowanych form pracy wychowawczej oraz bogactwo środków -
Muzeum Morskie, Izba Pamięci Narodowej, Galeria Sztuki i Malarstwa”. Zdobywamy 2901 punktów, dwa razy więcej od drugiej w kolejności szkoły. Nokaut dla rywali.
        9 maja.
        Dzień Zwycięstwa, także Dzień Patrona Szkoły. Zaroiło się od zielonych mundurów przyjaciół w czynnej służbie wojskowej i w rezerwie. Przyjeżdżają wycieczki autokarowe z pobliskiego Lwówka ze szkół średnich zwiedzać naszą bezkonkurencyjną Izbę Pamięci.
Staliśmy się regionalnymi liderami w dziele innowacyjnej edukacji patriotyczno - obywatelskiej, a to cieszy. Wielki trud nie poszedł na marne.
       10 maja.
       Otrzymujemy w darze dwa obrazy warszawskiej malarki Marii Urban - Mieszkowskiej.
To wyłączna zasługa prof. Tibora Csorby, naszego dobrego ‘wujka’.
       14 maja 1977.
       Wizyta niemieckich przyjaciół z miasta Pirna. Dzień gawęd, spacerów i rozrywki.
       19 maja.
       Czasopismo “Świat Młodych” z tą datą informuje o rozstrzygnięciu konkursu pod
hasłem “Azymut - Węgiel”. Zajmujemy I miejsce w skali krajowej ! Niebywały sukces, którego autorką jest nauczycielka - Szczepowa ZHP Zuzanna Tatar. Szczep harcerski
.otrzymuje 20 tysięcy złotych nagrody na własne potrzeby. Szczęście ? Nie, to efekt pracowitości i zapału młodych ludzi.
        10 - osobowa grupa harcerzy wyjechała z tej okazji na 3 - dniowy zlot do Chorzowa,
zwiedzając m.in. słynne Planetarium. Po powrocie nie było końca opowieściom o doznanych przeżyciach. Morał? Przez pracę ku gwiazdom i realizacji własnych marzeń.

        19 maja.
        Otrzymany na wniosek szkoły medal 200 - lecia Komisji Edukacji Narodowej z całym bogatym ceremoniałem wręczamy Dyrektorowi Zjednoczenia Przemysłu Węglowego w Wałbrzychu Wiktorowi Woźniakowi w obecności jego żony Haliny, która także zagościła w murach Tysiąclatki. Serdeczna atmosfera spotkania, piękne plany dalszej współpracy, narodziny prawdziwej przyjaźni z myślą o szkolnej społeczności i standardzie codziennej pracy / twórczości ? / pedagogicznej. Iluż to szlachetnych i bezinteresownych ludzi udało mi się spotkać w życiu - bez rozpychania się łokciami.
         21 maja.
         Uroczyste odsłonięcie pomnika Bohaterskich Obrońców Helu oraz wmurowanie aktów erekcyjnych kolejnego pomnika Janusza Korczaka i Henryka Jordana. W imprezie
uczestniczą m.in. Kurator Oświaty i Wychowania mgr Karol Lisowski /Jelenia Góra/ i w imieniu garnizonu Marynarki Wojennej i miasta Hel komandor porucznik Józef Mrozowski.
Naczelnik Miasta Wiesław Grzegorzyca informuje, że na wniosek szkoły jedna z ulic i park miejski otrzymają nazwy Obrońców Helu. Medal 200-lecia KEN otrzymuje Edmund Szoszorowski z Helu, 6 wzorowych uczniów wyróżniam szkolnymi medalami “Primi inter Pares”, Wicekurator mgr Marian Machoy dekoruje mnie w imieniu Zarządu Głównego TPD
medalem im. Henryka Jordana. Głęboko patriotyczne i urodziwe w formie estetycznej widowisko głęboko zapadło w serce i pamięć uczestników.
        23 - 25 maja 1977.
        W gościnie u załogi statku patronackiego m/s “Wineta” w Szczecinie bierze udział
wraz ze mną kilkunastu uczniów. Otrzymujemy dla szkoły skarby z królestwa morskiego
Neptuna: spreparowany okaz małego rekina, zęby ryby-piły, drewnianą rzeźbę afrykańskiej antylopy, kokosowe orzechy, afrykańską roślinę kalabasz w formie dekoracyjnej grzechotki, skały z Antarktydy przywiezione przez statek m/s “Dalmor”, wielką langustę/spreparowany rak morski/ i rybackie szklane i metalowe boje.
Uczennica Bogna Mizgalska pozostawia wzruszający i piękny wpis kronikarski dedykowany marynarzom :
        “Zawsze - podczas słońca i sztormów - będziemy Was kochać”.
        To spontanicznie napisane zdanie dobitnie świadczy o temperaturze emocjonalnej
i sensie wzajemnych relacji ‘wilków morskich” i szkolnej społeczności.
         26 maja.
         Potrójne święto: Dzień Matki, Dzień Sportu i Tydzień Kultury Szkolnej. Dominanta
altruizmu, refleksyjnego wyciszenia i szlachetnej rywalizacji. W miejskim i wojewódzkim Zlocie Przodowników Nauki uczestniczą wieloosobowe delegacje.
        27-30 maja.
        Kilkudniowa wycieczka autokarowa do Warszawy dla wyróżniających się uczniów
i ich wychowawców. Doroczna nagroda zbiorowa ufundowana przez zakład opiekuńczy
“Vitrocermin”.To wyjątkowo cenna i efektywna pomoc w pracy wychowawczej, rzadki w
resorcie oświaty przywilej.
       1 czerwca.
       Międzynarodowy Dzień  Dziecka. Spacery, biwaki, kino, lody, festyn na boisku, loteria fantowa, radosne imprezy klasowe - słowem dzień wypełniony śmiechem i spontaniczną radością po brzegi, aż do wieczora. Dzieci potrafią świetnie bawić się w swoim rówieśniczym kręgu.Integracja szkolna ma wagę szlachetnego kruszcu - złota. Najwyższej próby.
      Czerwiec 1977.
      Czas wycieczkowych szaleństw. Czuję się trochę jak dyżurny ruchu na kolei : trzeba koordynować wyjazdy do Wrocławia, Warszawy, Zgorzelca, w Karkonosze, kopalni kruszywa “naszego” “Vitrocerminu’ i w inne  miejsca wg. dziecięcych fantazji. Bez przerwy
któraś z klas wyrusza w Polskę …

       = Listy od przyjaciół. Skupię uwagę na jednym z nich, od Polaka mieszkającego w tajdze ussuryjskiej na Syberii, przy chińskiej granicy. To myśliwy z profesji, Stefan Grzebień. Nie zapomniał ojczystej mowy. Pisze też po polsku. Przysłał nam w paczce duże,  /nawet bardzo duże szyszki drzew iglastych, cedrowe orzeszki i kolekcję kolorowych bardzo efektownych motyli.W tworzącej się Sali Leśnej będzie to prawdziwy rarytas.
       = Dodam jeszcze, że 31 maja 1977 roku został oficjalnie otwarty w szkole Salon Wystawowy BWA z Jeleniej Góry z gwarancją organizowania co dwa tygodnie wernisaży i ekspozycji prac malarskich artystów, głównie z Dolnego Śląska. Swoje dzieła zaprezentowała 83-letnia malarka z Gryfowa, Eugenia Myssak.W uroczystym wernisażu wzięła też udział Bogumiła Zielińska reprezentująca Wojewódzki Wydział Kultury w Jeleniej Górze. Obie panie udekorowaliśmy medalami PiP, a wiekowa artystka w rewanżu ofiarowała 3 olejne obrazy kwiatów do szkolnej galerii.
       3 - 4 czerwca.
       Doroczna nagroda malarska prof.Tibora Csorby / obraz artysty/ wraz z okolicznościowym drukowanym dyplomem uzasadniającym wybór /”za całokształt twórczości plastycznej, zainteresowanie sztuką, rozsławianie imienia szkoły poprzez aktywne uczestnictwo w konkursach malarskich”/ i autografami warszawskiego mistrza, dyrektora szkoły, wychoawczyni klasy i nauczycielki wychowania plastycznego - została
uroczyście wręczona absolwentce szkoły Małgorzacie Krucień.
      Okazją było pożegnanie kolejnego rocznika klas VIII. Wzruszające, skłaniające do
refleksji. Życzenia wysokich orlich lotów dla młodych ludzi. Ilu z nich w dorosłym życiu
wróci do wspomnień o sztubackiej beztrosce ?
      = Odznaki TPD “Przyjaciel Dziecka” otrzymują mecenasi : Emilia Czajkowska, Ryszard Awłasewicz, Kazimierz Wójcik, Jan Tarnowski, Teofil Grydyk, Alfred Cholewiak,
Wszyscy mają też imienne podziękowania i dyplomy, a szkoła pamiątkowy album od Kuratora Oświaty i Wychowania w Jeleniej Górze.
      = “Dzieci piszą ...’ do “Świerszczyka”, sympatycznego tygodnika, a ich korespondencja ukazała się w numerze 19/1977.    
      10 czerwca.
      Honory dla zasłużonych nauczycieli.
      Złoty Krzyż Zasługi otrzymuje mgr Cecylia Szewczyk.
Odchodzący na emeryturę Vicedyrektor Michał Kawula zostaje wyróżniony najwyższą nagrodą I stopnia Ministra Óświaty i Wychowania.
       = W ‘Świecie Młodych’ nr 68 z datą 7.06.1977 ukazuje się reportaż pt. “Zwycięskie zespoły gościły na śląsku” - także z naszym udziałem.


      13 czerwca 1977.
      To nie urzędowy raport, ale odręczny wpis ważnych ekspertów z branży oświatowej
o wartości pracy pedagogicznej bolesławieckiej “Ósemki” :
       “Z okazji pobytu w Szkole Podstawowej Nr 8 wyrażamy uznanie za efekty pracy dydaktyczno-wychowawczej. Jesteśmy pełni podziwu dla osiągnięć dyrektora szkoły mgr
Pawła Śliwko, który potrafił zorganizować i zebrać ciekawe eksponaty w Izbie Pamięci Narodowej.Na szczególne uznanie zasługuje skolekcjonowanie oryginalnej i unikalnej
kolekcji minerałów oraz okazów flory i fauny morskiej, które zgromadził człowiek ogarnięty pasją dla dobra edukacji młodzieży.”
                                                                    mgr Jarosław Bruner
                                                                starszy specjalista Ministerstwa
                                                                Oświaty i Wychowania w Warszawie


                                                               
 
                                                                mgr Karol Lisowski
                                                           Kurator Oświaty i Wychowania
                                                               w Jeleniej Górze
Laurka, laudacja, przesada ? Nie podejmuję się komentować wpisu kronikarskiego
nietuzinkowych i kompetentnych ludzi. Czy z odległej Warszawy i Jeleniej Góry lepiej widać dorobek pojedynczych szkół ? Nie wiem. Wiem jedynie, że na szczeblu lokalnym decydenci bardzo oszczędnie używali słów pochwały. Zdecydowanie woleli milczeć lub
zamykać oczy. Obowiązywało prawo rosyjskiej “urawniłowki”. Śmieszne ? Nie, raczej przykre doświadczenie życiowe.

piątek, 11 kwietnia 2014

BIOGRAFIA - W INNYM WYMIARZE.


Teraz skupię się na fragmencie wpisu biograficznego do pracy magisterskiej koleżanki z Gimnazjum Samorządowego Nr 3 w Bolesławcu.
W latach 1956 - 1958 pracowałem w Wydziale Oświaty Powiatowej Rady Narodowej w Bolesławcu jako Podinspektor Szkolny. Główne zadanie to wizytacje kilkudziesięciu szkół podstawowych rozsianych na terenie rozległego powiatu. Wcześniej ukończyłem w Warszawie Centralny Kurs Wizytatorów Szkolnictwa, który trwał dwa miesiące i obejmował znajomość przepisów prawnych oraz praktyczną realizację zadań nadzoru pedagogicznego w konkretnych placówkach oświatowych w całej Polsce. Jako najmłodszy w kraju wizytator trafiłem m.in. do szkół w Płocku i Aleksandrowie Kujawskim, gdzie hospitowałem lekcje i oceniałem pracę nauczycieli. Miałem wówczas zaledwie 22 lata życia. Ta wielka przygoda zakończona pomyślnie zdanym egzaminem i otrzymaniem urzędowego dyplomu upoważniła mnie do starań w 1958 r. o funkcję dyrektora /w tym czasie kierownika/ Szkoły Podstawowej Nr 4 w Bolesławcu. Po 14 latach kierowania tą  placówką oświatową - od chwili jej założenia - w 1972 roku objąłem równorzędne stanowisko dyrektora w Szkole Podstawowej Nr 8 i tam pracowałem do czasu przejścia na emeryturę.
Na forum krajowym z upoważnienia Kuratorium Oświaty i Wychowania we Wrocławiu - jako jedyny Dolnoślązak zasiadałem w  Krajowej Radzie Postępu Pedagogicznego w Warszawie przez dwie kolejne kadencje. Byłem też powołany do Rady Redakcyjnej resortowego czasopisma “Oświata i Wychowanie”, w którym opublikowałem kilkadziesiąt artykułów, głównie na tematy wychowania.
Jestem posiadaczem nadanej mi Odznaki Tysiąclecia Nr U - 0275 za działalnośc społeczną w obchodach Tysiąclecia Państwa Polskiego, za pracę zawodową w szkolnictwie zostałem wyróżniony Brązowym i Złotym Krzyżem Zasługi, a za pracę społeczną na wniosek warszawskich kombatantów - żołnierzy Września 1939 roku Armii gen.F. Kleeberga - otrzymałem wysokie odznaczenia orderowe : Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski i Krzyż Oficerski OOP. Minister Gospodarki Morskiej nadał mi Złotą Odznakę i godność “Zasłużony Pracownik Morza”, Dyrektor Dolnośląskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego w Wałbrzychu nadał honorowe tytuły “Przodownika Pracy Socjalistycznej”/ z odznaką/ i Technika Górniczego I stopnia /1976 r./.Górnicy górnośląskiej kopalni “Nowy Wirek” wyróżnili mnie Honorową Szpadą Górniczą, a młodzi marynarze z Flotylli w Helu obdarzyli zaszczytnym tytułem ‘Zasłużonego Nauczyciela i Wychowawcy Młodzieży” z wielką gabarytowo odznaką. Miasto Gdynia ofiarowało mi medal 60 -lecia swego istnienia, Związek Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i byłych Więźniów Politycznych nadał odznakę za zasługi dla kombatantów /2001 rok/, a Związek Rzemiosła Polskiego wyróżnił Złotym Medalem im. Jana Kilińskiego. Za pracę na niwie kulturalnej i oświatowej otrzymałem dwa medale Komisji Edukacji Narodowej/w tym jeden z resortu szkolnictwa/.
Wysoko cenię nadaną mi godność Honorowego Gornika ZG “Konrad”, najstarszej polskiej kopalni rudy miedzi, którą otrzymałem po zorganizowaniu w szkole Muzeum Górniczego. Cenię tym wyżej, że jestem w gronie tylko trzech laureatów tego zaszczytnego wyróżnienia/ pierwszym był gen. Wojciech Jaruzelski / i żaden inny mieszkaniec Bolesławca - poza mną - nie dostąpił tego zaszczytu. Kopalni już nie ma, za to mam jeszcze pamiątkowe czako górnicze z białym pióropuszem, symbol przyjaźni i braterstwa górniczej braci. Wszystkich  odznak i wyróżnień  nie da się wymienić, ale dowodzi to aktywności w życiu lokalnej społeczności i pracy pro publico bono. Przez kilka kadencji byłem radnym Rady Miasta, a nawet w składzie odrodzonego samorządu zasiadałem w Zarządzie Miasta.
Najbliższe sercu pozostają jednak dwa odznaczenia nadane w imieniu dzieci, moich wychowanków, na ich wniosek i dzięki ich staraniom :”Order Uśmiechu” i “Szkarłatna Róża”.To daje pełną satysfakcję i przekonanie, że życia nie zmarnowałem.
Także w sferze prywatnej miałem dużo szczęścia rodzinnego ; cudowną żonę - nauczycielkę /mgr filologii polskiej/, dwóch synów z dyplomami wyższych uczelni /mgr inż. elektronik i lekarz - pediatra/, troje dorosłych wnucząt /mgr inż. informatyk, mgr politologii, mgr psychologii /. Z trudem wróciłem do aktywnego życia społecznego po śmierci żony /to już długie prawie 14 lat samotności .../ Dziś jestem radnym Rady Miasta i jeszcze mogę służyć jego mieszkańcom choćby 60 interpelacjami zgłoszonymi na publicznym forum w ich imieniu. Cieszy każdy dobry skutek interwencji, bo mimo postępu - wiele ludzkich potrzeb wciąż czeka na spełnienie.I to są najważniejsze sprawy dnia dzisiejszego. Reszta jest już wspomnieniem wielobarwnej przeszłości bez powrotu.

Jeszcze jeden ważny w skali krajowej sukces mogę zapisać na swoim koncie. W roku 1983 zostałem mianowany przez młodzież w plebiscycie ogólnopolskim “Człowiekiem Roku” w ramach poszukiwania  tzw. “Sylwetki ‘83” czyli osoby wyróżniającej się społecznym zaangażowaniem i pracą wychowawczą w kręgach młodych ludzi. Potwierdza to skan legitymacji wręczonej laureatowi nagrody wraz z metalową plakietką i podpisem Przewodniczącego Zarządu Głównego ZSMP dr Jerzego Jaskierni, ówczesnego posła na Sejm RP.