10 grudnia 1987 r
Kiedy przepisywałem z ocalałych - chyba cudem - niektórych grubych tomów kroniki szkolnej “Ósemki” najważniejsze fakty i opis wydarzeń / podziękowanie za udostępnienie klucza do skarbca przez Panią Dyrektor Irenę Sikora Kołodyńską przez kilka miesięcy / - nie wszystko udało się odnaleźć, nie wyłączając najcenniejszej dokumentacji uporządkowanej archiwalnie w Sali Tradycji Szkoły utworzonej przy auli stanowiącej niejako serce Tysiąclatki i prawdziwą perłę kumulującą urodę szkoły zamkniętą w przepięknej marmurowej czerwonej w kolorycie boazerii i ogromnej ścianie fresków ilustrujących dzieje ojczystego godła - Białego Orła od czasów piastowskich po współczesność. Dodatkowo ścianę czołową zdobiły dwa Orły - państwowy i żołnierski, wykute w miedzi w pracowni artystycznej Śląskiego Okręgu Wojskowego we Wrocławiu.
Piękna aula zniewalała swoją bezsporną urodą, mieściła ponadto galerię - imponujący zbiór około 30 historycznych już sztandarów zawieszonych na drzewcach umocowanych w drewnianych herbowych tarczach wraz z tabliczkami informacyjnymi zawierającymi podstawowe dane o eksponatach. Synteza ogromnego dorobku szkoły, który został - niestety - bezpowrotnie w większości zmarnowany. Dziś trudno szukać urody auli - kolorowej malarsko-architektonicznej bombonierki i nie jest to wina
dzisiejszego kierownictwa nowej, innej placówki oświatowej - Miejskiego Zespołu Szkół
Nr 3 - Gimnazjum Samorządowego i Szkoły Podstawowej Nr 2 z klasami integracyjnymi.
Sprawcy zagłady dorobku i tradycji “szkoły innej niż wszystkie” - jak pisali dziennikarze -
pozostają anonimowi.
Pod grudniową datą znajduje się informacja o liście z gratulacjami z okazji 70 - lecia Rewolucji Październikowej skierowanym przez szkołę do pierwszego w dziejach ZSRR Prezydenta Michaiła Gorbaczowa oraz dołączonych do niego szkolnych medalach.
Wielki mąż stanu i twórca słynnej w świecie “pierestrojki” zrewanżował się w odpowiedzi nie tylko listem, ale i bogatym zbiorem fotografii z odręczną dedykacją, które przywiózł do szkoły Konsul Generalny ZSRR Jurij Aleksiejew. Cytuję treść notatki prasowej mojego autorstwa, która ukazała się we wrocławskiej “Gazecie Robotniczej” :
‘ Fotografie z dedykacją od Michaiła Gorbaczowa. Konsul ZSRR w bolesławieckiej “8”. W sobotę 30 września 1987 roku konsul Jurij Aleksiejew z Konsulatu Generalnego ZSRR w Poznaniu był gościem Szkoły Podstawowej Nr 8 im. Bojowników o Wolność i Demokrację w Bolesławcu. Przywiózł nauczycielom i młodzieży historyczną już fotografię
- ogromnego formatu - radzieckiego przywódcy z pobytu w Polsce wraz z odręczną dedykacją Michaiła Gorbaczowa adresowaną do szkolnej społeczności Tysiąclatki. Tekst brzmi :
“Drodzy Przyjaciele!
Dziękujemy Wam za serdeczne życzenia. Przyjmijcie ode mnie słowa wdzięczności za Wasz wkład za najcenniejsze osiągnięcie naszych narodów - przyjażń radziecko - polską”.
Dodajmy, ze to uczniowie “Ósemki” wystąpili z wnioskiem do Kapituły “Orderu Uśmiechu” w Warszawie o wyróżnienie Michaiła Gorbaczowa tym odznaczeniem.
Konsul ZSRR dokonał uroczystego odsłonięcia tablicy pamiątkowej z okazji 25 - lecia pracy pedagogicznej placówki oświatowej, która obok edukacji internacjonalistycznej eksponuje na co dzień wychowanie patriotyczne, morskie i estetyczne. Trzej związani ze szkołą byli działacze ruchu młodzieżowego : Bogdan Kopeć, Marek Snopek i Piotr Gwardecki otrzymali odznaczenia im. J. Krasickiego.
Po zwiedzeniu szkoły gość obejrzał występ artystyczny szkolnego zespołu wokalno - muzycznego “Muszelki”. /PS/
Ale 10 grudnia 1987 roku szkoła gościła pierwszego w hierarchii ważności Ambasadora ZSRR w Warszawie Włodzimierza Browikowa i polskiego Ministra Edukacji Narodowej Henryka Bednarskiego. Tego dnia otrzymaliśmy odpowiedż Prezydenta ZSRR na nasz list i zbiór wielkich fotografii w kolorze ilustrujących pobyt dostojnego gościa w naszym kraju w asyście gen. Wojciecha Jaruzelskiego, naszego pierwszego powojennego Prezydenta.Było to głośne medialnie wydarzenie, szczególnie eksponowane przez Polskie Radio /pierwsza wiadomość dnia powtarzana w każdym dzienniku programu I Polskiego Radia.
Szkoła wystąpiła z wnioskiem o “Order Uśmiechu” do warszawskiej kapituły dla Michaiła Gorbaczowa, który został mu wręczony w Krakowie jako pierwszy raz nadany “Medal Wielki Orderu Uśmiechu” w czasie wakacji. Niestety - bez naszego udziału, chociaż z naszej inicjatywy. Wysłaliśmy jedynie ozdobny telegram z serdecznymi gratulacjami. Naszą absencję odczuliśmy jako nietakt, “Orderem Uśmiechu” w Wiedniu udekorowany został bez naszego udziału,także Sekretarz Generalny ONZ’ za to w obecności dzieci warszawskich. Dawno temu Polska słynęła z wysokiego poziomu kultury. Ale już nie w wieku XX czy współcześnie. Po drodze do hedonistycznej wolności gdzieś utraciliśmy dobre maniery, a szkoda. Kiedy zwróciłem - poprzez prasę - krytyczną uwagę Kapitule “Orderu Uśmiechu” na popełniony nietakt wobec dziecięcej szkolnej społecznościi - obrażono się na mnie. Jakoś to przeżyłem. Ale mnie naprawdę szkoda było tylko dzieci i sprawionego im zawodu przez ludzi dorosłych, którzy podejmowali decyzje w ich imieniu. Decyzje bardzo ważne w świadomości młodego człowieka.
Michaiłowi Gorbaczowowi szkoła nadała jeszcze jedno oryginalne wyróżnienie -
szkolny Order Tysiąca Serc, pięknie wyrzeźbioną drewnianą plakietkę z dekoracyjnym kwiatowym ornamentem i stosownym napisem, a na awersie z herbem miasta i nazwą szkoły. To jedyne takie artystycznie wykonane odznaczenie w formie powiększonego medalu w oszklonej gablocie.Szerzej o dekorowaniu wybitnych mężów stanu przez szkołę pisał red.L. Miller w “Słowie Polskim” Nr 288.
Lata osiemdziesiąte - rok 1988
Rok 1988 - myśli nieuporządkowane chronicznie, z lużnych notatek.
“Gazeta Robotnicza” 25 - 26 czerwca 1988 r.Tytuł artykułu : “ Morska przygoda jungów z “8”. Pod żaglami “Iskry”. Za wzorowe krzewienie edukacji morskiej szkoła otrzymuje w nagrodę dwa rejsy po Bałtyku na żaglowcach.
Organizujemy wraz z Kuratorium Oświaty i Wychowania w Jeleniej Górze Wojewódzką Sesję Postępu Pedagogicznego na temat wychowania morskiego w murach naszej szkoły. Bierze w niej udział m.in. kontradmirał Henryk Pietraszkiewicz, sekretarz generalny Ligi Morskiej.
Bolesławieckie doświadczenia w wychowaniu morskim młodzieży posłużyły resortowi oświaty do ogłoszenia i zorganizowania Roku Morskiego w Szkolnnictwie.i ogłoszenia dorocznego konkursu pod hasłem “Młodzież na morzu”.
Znów odnosimy sukcesy na niwie twórczości plastycznej wychowanków.
Przezywamy uroczystość odsłonięcia tabblicy pamiątkowej na kolejnej sali Muzeum Morskiego, która otrzymuje imię Teofila Grydyka. Podziwiamy wokalny popis chóru dziewcząt “Muszelki”, oczekujemy niecierpliwie na dwa wakacyjne rejsy pod żaglami ufundowane przez Zarząd Główny Ligi Morskiej.
Dyrektor Szkoły mgr Paweł Śliwko kolejny raz zostaje wybrany radnym Miejskiej Rady Narodowej. Zasiada w Prezydium Rady i zostaje Przewodniczącym Komisji Oświaty, Kultury i Zdrowia - już tradycyjnie.
1 czerwca.
Obchody Międzynarodowego Dnia Dziecka, który upływa pod znakiem Neptunaliów nad Bobrem. Pyszna, barwna zabawa z Neptunem i jego królewskim dworem. Tego można szkole i jej wychowankom pozazdrościć.
Czerwiec 1988.
Odwiedza nas wieloosobowa delegacja radzieckich nauczycieli bawiących w Polsce. Podziwiają zasobność szkolnych muzeów i skuteczność pracy wychowawczej opartej na zaufaniu, partnerstwie i modelowaniu pozytywnych uczuć w oparciu o wzorzec Korczakowski zmodernizowany zmienną w czasie współczesnością i jej pokusami. Widac fachowość zagranicznej delegacji, ale też podziw dla efektów pracy pedagogicznej.
Czerwiec 1988.
Mamy w szkole prawdziwą orientalną, a właściwie białoruską herbaciarnię z prawdziwymi samowarami, stolikami, a przede wszystkim oryginalnym wystrojem plastycznym wykonanym przez niezawodnego Zygmunta Wydrycha / ludowe matrioszki ozdobione folklorystycznymi kompozycjami roślinnymi, bardzo efektowne, typowe także dla całej Rosji, niepowtarzalne w swoim wyrazie/. Udane dzieło mistrza pędzla i palety zlokalizowane w suterenach budynku obok sklepiku “Czerwony Kapturek” i szkolnej stołówki. Tu pyszną herbatę mogą wypić zarówno nauczyciele, jak i uczniowie. Na każdej przerwie i po lekcjach.
Komunikat TASS o liście Michaiła Gorbaczowa napisanym i przekazanym uczniom polskiej szkoły Nr 8 w Bolesławcu odbił się szerokim echem w ZSRR, był czymś niespotykanym, wyjątkowym w końcówce burzliwych lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Nic więc dziwnego, że wzbudził ogromne zainteresowanie wśród młodzieży radzieckiej, co znalazło swoje odbicie w masie listów napływających pod naszym adresem. Wyjątkowo szybko zareagowała szkoła Nr 18 w mieście Elista /Kałmucka Autonomiczna Republika/, przesyłając nam wraz z korespondencją zbiór książek, płyt, fotografii i pocztówek. Dzieci urzekła zwłaszcza muzyka i pieśni orientalne nagrane na płytach, toteż organizowaliśmy egzotyczne wieczory muzyczne w herbaciarni albo w auli szkolnej, co bardzo podobało się młodym ludziom - niezależnie od wieku. To był oddech, tchnienie innego świata potwierdzające nasze otwarcie na zewnątrz, mozolne budowanie zrębów globalnej wioski, co wyprzedzało o wiele lat współczesną rzeczywistość geopolityczną. Otrzymane książki kucharskie z tej samej kałmuckiej szkoły pozwoliły spróbować w szkolej stołówce azjatyckich smaków potraw, dla większości uczniów pierwszy raz w życiu.
Wciąż płynęła do szkoły prawdziwa lawina pocztówek z ZSRR. Listonosz e żartowali, że nie uniosą ich ciężaru i muszą przejść na wcześniejszą emeryturę...Kronika zawiera dużo ciekawych szczegółów o tej dość egzotycznej historii ; otrzymaliśmy nawet zaproszenie do odwiedzenia szkoły w Eliście, mieliśmy wyrobione wkładki paszportowe i przygotowane prezenty /nie tylko ceramikę i wazony z okolicznosciową dedykacją dla nieznanych w gruncie rzeczy przyjaciół/, ale do spotkania - niestety - nie doszło. Nie sprzyjała temu polityczna atmosfera i czas poważnych, odpowiedzialnych przeobrażeń. Mogła to być kolejna przygoda życia szkoły, uczniów i nauczycieli spisana w oddzielnym grubym rozdziale kronikarskiich notatek. Tak się jednak nie stało.
Cofnijmy się jeszcze na chwilę do wydarzeń majowych.
Nasz wielki przyjaciel i mecenas Teofil Grydyk zaprosił nas do Gdyni, gdzie w swojej macierzystej dzielnicy Karwiny zaaangażował się bardzo aktywnie w nadanie miejscowej szkole Nr 42 imienia bułgarskiego bohatera Petko Tańczewa. Byliśmy wyraźnie wyróżnianymi gośćmi, była też okazja do mówienia o wychowaniu internacjonalistycznym w duchu pokoju. Dlaczego ten piękny świat mieści w sobie tyle kontrastów i zła, skoro wszyscy akceptują świetlane idee dobra, przyjaźni, współpracy, pokoju?
“Oświata i Wychowanie” nr 14 z datą 5 kwietnia 1988 roku.
Nasza szkoła w obiektywie fotoreportera przysłanego przez Redaktora Naczelnego Wojciecha Pomykało, który miał wyraźną słabość dla sensu naszych poczynań. Zacytuję jego krótki komentarz :
- “Tu klucze nie bronią dostępu do prawdziwych skarbów …”
Otrzymujemy telegram z pokładu m/s “Generał Fr. Kleeberg. Krótki, z ciepłymi życzeniami i opisem trasy morskiej podróży. Ale dla nas to wyjątkowo ważny dokument :
- mamy “swój” olbrzymi, supernowoczesny statek patronacki, nowych przyjaciół-marynarzy poszerzonych o krąg weteranów, warszawskich Kleeberczyków i nową, niezapisaną jeszcze kartę doświadczeń związanych z morską edukacją młodzieży.Nie zmarnujemy tej szansy, to pewne.
9 maja.
Święto Jednostki Wojskowej Nr 24 57, uroczysty Dzień Zwycięstwa. Nas nie mogło tutaj zabraknąć, to przecież element składowy wychowania patriotycznego młodego pokolenia Polaków. W konkursie “Sprawni jak żołnierze” zajęliśmy V miejsce w skali woj, Jeleniogórskiego. Klęska?Nie, brak odrobiny szczęścia.
16 maja 1988.
Jako jedyny nauczyciel Dolnego Śląska otrzymuję nagrodę wrocławskiej “Gazety Robotniczej” /doroczną/ - dziennik nr 113/12 o97/. Charakterystyczne, lapidarne uzasadnienie :
“W dziale III - w dziedzinie wychowania młodego pokolenia - PAWEŁ ŚLIWKO - od 35 lat nauczyciel i pedagog, obecnie dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Bolesławcu. Ten znany i popularny w swoim środowisku wychowawca jest m.in. autorem wielu interesujących koncepcji i przedsięwzięć wzbogacających życie szkoły. Wiele z zaproponowanych i zrealizowanych programów dotyczyło regionu bolesławieckiego, wiele - np. upowszechnienie wiedzy marynistycznej - całego kraju”.
Sympatyczny akt wręczenia nagrody przeżyłem na uroczystej gali w Legnicy.
“Żołnierz Ludu” Nr 54/1988, gazeta śląskiego Okręgu Wojskowego we Wrocławiu publikuje swego rodzaju raport Ryszarda Mulka pt. “Ocalić od zapomnienia” o naszych doświadczeniach z dziedziny wychowania patriotycznego młodzieży.
Szkoła gości kolejne wycieczki autokarowe uczniów i weteranów wojennych z Mirska, Piechowic, Gdańska i nawet przybyszów z RFN i Rumunii /delegacja urzędowa pracowników resortu oświaty na zaproszenie Kuratorium w Jeleniej Górze/.
Maj 1988
Dyrekcja Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie zaprasza przedstawicieli “najbardziej morskiej szkoły w głębi lądu” na tegoroczne obchody Dni Morza. Nie może tam nas brakować, zatem jedziemy z delegacją samorządu uczniowskiego.
Wielką i wzruszająco piękną niespodziankę przygotował nam donator i serdeczny przyjaciel Teofil Grydyk, fundując książeczkę mieszkaniową i nagrody dla wyróżniających się uczniów “Ósemki”. Sierota z miejscowego Państwowego Domu Dziecka Basia D. stała się beneficjentką wkładu pieniężnego w kwocie 50 tysięcy zł, a na nagrody mecenas w marynarskim mundurze ofiarował 25 tysięcy zł, a więc niemało. Do tego “dołożył” rafy koralowe do muzeum morskiego swojego imienia /wcześniej wyłowił je podczas przerwy w rejsie - prosto z oceanu i własnoręcznie spreparował, co stanowi dość trudną operację w toku rejsu jednostki pływającej/. Marynarski mecenat zasługuje na najwyższe uznanie i wzrusza swoją hojnością.
Wielką i bolesną stratą było odejście Kochanego Teofila na wieczną wachtę po drugiej stronie życia. Takich ludzi już dziś nie spotykam w epoce obłędnego wyścigu szczurów zwabionych ku przepaści zwodniczym blaskiem pieniądza. To inny czas, inna epoka. Nie moja i nie mojego fantastycznego przyjaciela.
Rok 1988,końcówka maja.
Dopiero teraz trafia do szkoły egzemplarz wydawnictwa Kuratorium Oświaty i Wychowania w Jeleniej Górze - “Kurenda” - Nr 1 /z m-ca lutego/ z artykułem Anatola Ryby pt. “Szanse wychowania morskiego” o naszej bolesławieckiej sesji postępu pedagogicznego. Pochwały, powielone myśli, akceptacja innowacji, próba odkurzenia haseł i słusznych postulatów.
Gdyńska “Czternastka” nie zapomina o łączących nas przyjaznych więzach i przysyła piękny dyplom uznania , a Koło ZBoWiD z Gdańska - Nowego Portu śle życzenia z okazji Dnia Dziecka.Tam rej wodzi Stanisława Górnikiewicz, a ona zna szkołę i nie kryje swojego sentymentu dla nas.
30 maja
Otrzymujemy zaproszenie ze szkoły w Pirnie /NRD/, przygotowujemy autokar do wyjazdu za granicę. Pojedzie 30 uczniów i kilka nauczycielek. Jak zawsze - czeka nas wiele miłych niespodzianek i sporo zwiedzania.
20 czerwca
W czasopiśmie “Oświata i Wychowanie” Nr 25 z datą 20 czerwca 1988 roku ukazuje się pierwsza część mojego dłuższego artykułu pt.”Teoria i praktyka morskiej edukacji”. To rodzaj eseju pozbawionego wątków osobistych, za to eksponującego konkretne fakty potwierdzające zasadność realizacji wybranej przez szkołę innowacyjnej edukacji związanej z morzem jako częścią ośrodka zainteresowań w tryptyku wychowawczym. Niecierpliwie czekam na druk dalszej części artykułu.
Pogłębiają się i poszerzają związki z załogą statku m/s “Generał Fr. Kleeberg”.Nic dziwnego - towarzyszyłem mu od chwili wodowania w Stoczni Szczecińskiej im. Warskiego, poprzez podniesienie bandery i pierwsze wypłynięcie w morze, na jego pokładzie otrzymałem Złotą Odznakę “Zasłużony Pracownik Morza”, tutaj poznałem i zaprzyjaźniłem się z bohaterskim żołnierzem Września 1939 roku Kazimierzem Burżą, co otworzyło nowy, przebogaty rozdział wychowania patriotycznego w szkole łącznie z nadaniem Izbie Pamięci Narodowej imienia bohaterskiego Generała i odsłonięciem pomnika ku czci i chwale bohatera i jego żołnierzy.
Ze statkiem łączą nas głównie więzi korespondencyjne, na trwałą przyjaźń przyjdzie właściwy czas …
Tymczasem otrzymujemy telegram od Teofila Grydyka ze statku m/s “Francesco Nullo” z zapowiedzią odwiedzin szkolnej społeczności. Cóż - niecierpliwie czekamy na to sympatyczne wydarzenie.
29 czerwca
Mocny akord na zakończenie roku szkolnego. W ramach cyklu “Małe Ojczyzny” II program TV emituje audycję - reportaż pt. “Uśmiechnij się - jesteś wśród przyjaciół” z moim udziałem i Zygmunta Wydrycha, który jest przedstawiony jako szkolny woźny /co nie pokrywa się z prawdą/, nadworny malarz i dekorator /zupełnie trafna ocena/.. To piękny program o ludzkich pasjach, przyjaźni, miłości do dzieci i miasta. Ucieszyłem się, że w kategoriach psychologicznych i społecznych telewizyjni dziennikarze dojrzeli wartości bezcenne w kontaktach międzyludzkich, że znależli złoty środek dla proporcji i odrębności zasług, że nie spłycili założeń przekazu, że ciepło i prawdziwie odmalowali obraz Małej Szkolnej Ojczyzny w pełnym jej kolorycie, w pełnym rozkwicie.Dzieło wzruszające i piękne. Szczerze gratuluję twórcom audycji, którą mogła oglądać cała Polska.
30 czerwca
Miasto Mozyr na Białorusi nawiązało kontakty z Bolesławcem i podpisało porozumienie o współpracy. Naszą szkołę czeka współdziałanie i wymiana doświadczeń w zakresie edukacji internacjonalistycznej z jedną ze szkół z myślą o zaprzyjażnieniu się głównie młodych ludzi. Mamy w tym zakresie bogate doświadczenie, czekamy zatem na oferty. Ale to juz zadanie do realizacji w nowym roku szkolnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz