Teraz skupię się na fragmencie wpisu biograficznego do pracy magisterskiej koleżanki z Gimnazjum Samorządowego Nr 3 w Bolesławcu.
W latach 1956 - 1958 pracowałem w Wydziale Oświaty Powiatowej Rady Narodowej w Bolesławcu jako Podinspektor Szkolny. Główne zadanie to wizytacje kilkudziesięciu szkół podstawowych rozsianych na terenie rozległego powiatu. Wcześniej ukończyłem w Warszawie Centralny Kurs Wizytatorów Szkolnictwa, który trwał dwa miesiące i obejmował znajomość przepisów prawnych oraz praktyczną realizację zadań nadzoru pedagogicznego w konkretnych placówkach oświatowych w całej Polsce. Jako najmłodszy w kraju wizytator trafiłem m.in. do szkół w Płocku i Aleksandrowie Kujawskim, gdzie hospitowałem lekcje i oceniałem pracę nauczycieli. Miałem wówczas zaledwie 22 lata życia. Ta wielka przygoda zakończona pomyślnie zdanym egzaminem i otrzymaniem urzędowego dyplomu upoważniła mnie do starań w 1958 r. o funkcję dyrektora /w tym czasie kierownika/ Szkoły Podstawowej Nr 4 w Bolesławcu. Po 14 latach kierowania tą placówką oświatową - od chwili jej założenia - w 1972 roku objąłem równorzędne stanowisko dyrektora w Szkole Podstawowej Nr 8 i tam pracowałem do czasu przejścia na emeryturę.
Na forum krajowym z upoważnienia Kuratorium Oświaty i Wychowania we Wrocławiu - jako jedyny Dolnoślązak zasiadałem w Krajowej Radzie Postępu Pedagogicznego w Warszawie przez dwie kolejne kadencje. Byłem też powołany do Rady Redakcyjnej resortowego czasopisma “Oświata i Wychowanie”, w którym opublikowałem kilkadziesiąt artykułów, głównie na tematy wychowania.
Jestem posiadaczem nadanej mi Odznaki Tysiąclecia Nr U - 0275 za działalnośc społeczną w obchodach Tysiąclecia Państwa Polskiego, za pracę zawodową w szkolnictwie zostałem wyróżniony Brązowym i Złotym Krzyżem Zasługi, a za pracę społeczną na wniosek warszawskich kombatantów - żołnierzy Września 1939 roku Armii gen.F. Kleeberga - otrzymałem wysokie odznaczenia orderowe : Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski i Krzyż Oficerski OOP. Minister Gospodarki Morskiej nadał mi Złotą Odznakę i godność “Zasłużony Pracownik Morza”, Dyrektor Dolnośląskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego w Wałbrzychu nadał honorowe tytuły “Przodownika Pracy Socjalistycznej”/ z odznaką/ i Technika Górniczego I stopnia /1976 r./.Górnicy górnośląskiej kopalni “Nowy Wirek” wyróżnili mnie Honorową Szpadą Górniczą, a młodzi marynarze z Flotylli w Helu obdarzyli zaszczytnym tytułem ‘Zasłużonego Nauczyciela i Wychowawcy Młodzieży” z wielką gabarytowo odznaką. Miasto Gdynia ofiarowało mi medal 60 -lecia swego istnienia, Związek Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i byłych Więźniów Politycznych nadał odznakę za zasługi dla kombatantów /2001 rok/, a Związek Rzemiosła Polskiego wyróżnił Złotym Medalem im. Jana Kilińskiego. Za pracę na niwie kulturalnej i oświatowej otrzymałem dwa medale Komisji Edukacji Narodowej/w tym jeden z resortu szkolnictwa/.
Wysoko cenię nadaną mi godność Honorowego Gornika ZG “Konrad”, najstarszej polskiej kopalni rudy miedzi, którą otrzymałem po zorganizowaniu w szkole Muzeum Górniczego. Cenię tym wyżej, że jestem w gronie tylko trzech laureatów tego zaszczytnego wyróżnienia/ pierwszym był gen. Wojciech Jaruzelski / i żaden inny mieszkaniec Bolesławca - poza mną - nie dostąpił tego zaszczytu. Kopalni już nie ma, za to mam jeszcze pamiątkowe czako górnicze z białym pióropuszem, symbol przyjaźni i braterstwa górniczej braci. Wszystkich odznak i wyróżnień nie da się wymienić, ale dowodzi to aktywności w życiu lokalnej społeczności i pracy pro publico bono. Przez kilka kadencji byłem radnym Rady Miasta, a nawet w składzie odrodzonego samorządu zasiadałem w Zarządzie Miasta.
Najbliższe sercu pozostają jednak dwa odznaczenia nadane w imieniu dzieci, moich wychowanków, na ich wniosek i dzięki ich staraniom :”Order Uśmiechu” i “Szkarłatna Róża”.To daje pełną satysfakcję i przekonanie, że życia nie zmarnowałem.
Także w sferze prywatnej miałem dużo szczęścia rodzinnego ; cudowną żonę - nauczycielkę /mgr filologii polskiej/, dwóch synów z dyplomami wyższych uczelni /mgr inż. elektronik i lekarz - pediatra/, troje dorosłych wnucząt /mgr inż. informatyk, mgr politologii, mgr psychologii /. Z trudem wróciłem do aktywnego życia społecznego po śmierci żony /to już długie prawie 14 lat samotności .../ Dziś jestem radnym Rady Miasta i jeszcze mogę służyć jego mieszkańcom choćby 60 interpelacjami zgłoszonymi na publicznym forum w ich imieniu. Cieszy każdy dobry skutek interwencji, bo mimo postępu - wiele ludzkich potrzeb wciąż czeka na spełnienie.I to są najważniejsze sprawy dnia dzisiejszego. Reszta jest już wspomnieniem wielobarwnej przeszłości bez powrotu.
Jeszcze jeden ważny w skali krajowej sukces mogę zapisać na swoim koncie. W roku 1983 zostałem mianowany przez młodzież w plebiscycie ogólnopolskim “Człowiekiem Roku” w ramach poszukiwania tzw. “Sylwetki ‘83” czyli osoby wyróżniającej się społecznym zaangażowaniem i pracą wychowawczą w kręgach młodych ludzi. Potwierdza to skan legitymacji wręczonej laureatowi nagrody wraz z metalową plakietką i podpisem Przewodniczącego Zarządu Głównego ZSMP dr Jerzego Jaskierni, ówczesnego posła na Sejm RP.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz